środa, kwietnia 27, 2011

W drodze na południe...

Noc upłynęła w burzy z silnym deszczem i błyskawicami. Nam jednak miło spalo się w łajbie, a sutkający o pokład deszcz nie zachęcał do wstawania. Mimo to już o 8.00 płyneliśmy na południe. Wykorzystując północny wiatr. Wiało mocno i jednocześnie się wypogadzało. Wiatr ucichł około 17.00. Widziałem wtedy 2 glajty. Loty tandemowe z monte baldo. Resztę dnia spędziliśmy na opalaniu, łowieniu ryb i kaczek oraz zwiedzaniu załączonej zatoczki. Jutro postaramy się dopłynąć jak najdalej na południe by w końcu iść do Gardaland.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz