
Wczoraj był ostatni dzień na wodzie. Czekaliśmy aż osłabnie ora, więc pływaliśmy wokół rodzinnego portu. Zwiedziliśmy też przepiękne limon sul garda. Piękne miasto z cenami które nawet jako złotówki byłyby drogie. Miasto bardzo turystyczne ale piękne. Wieczorem wyciąganie łajby. Znów było ciężko, gdyż koła przyczepy grzęzły w kamykach. Ostatecznie wyjechała i nagle się zablokowała. Nie wiedzieć czemu. Przyznam się. Zapomniałem ściągnąć maszt, który haczył o drzewo. Masakra. Ela wyjaśniła mi dlaczego łajba się blokuje :) i wyjechaliśmy ostatecznie na suchy ląd. Noc na łajbie na przyczepie była dziwnie wygodna, bez bujania. Następnego dnia, dziś czekając na Michała i Marcina pojechaliśmy na pobliski wodospad. Super prawa ponad 100 metrów. I cena też wysoka. Michał z kolegą kolarzem przyjechali do rivy, gdzie się spotkaliśmy i razem zrobiliśmy na kamping. Szybka organizacja i już byliśmy na lądowisku. Ocena miejsca - luzik, damy radę. Lądowisko 20 na 90 m. Wiatr jak zwykle mocny. Normalnie bym powiedział że za mocny, ale inni lądują to ja też dam radę. Wyciąg pierwsza klasa. Pokonał

deniwelacje 1700 m w 10 min. I już jesteśmy na startowisku. Kilka osób czeka aż słoneczko obruci się na zachodnią część góry. Wiele osób ćwiczących acro, których terma nie interesowała. I w końcu wygrzało się i zaczęły chodzić słabe regularne kominy. Zapomniałem dodać, że start i lot w zawietrznej, co tak jak pisał Serafin wiał wschód. Dzięki. Jakoś tak ludzie tu nie kręcą. Robią złoty tylko. Ja zaraz przykleiłem się do skał. Nierówny żagiel oraz wąskie kominy pozwoliły mi bez trudu polatać ponad 3 godz. Myślę też że będzie punktowany przelot. :) w tym czasie wystartował Michał i nie chcąc kombinować przy skałach zrobił zlot widokowy. Potem słuch po min zniknął. Pomyślałem że wyłączył radio. Dopiero Ela z innego, suchego radia zameldowała, że Michał połączył lot z kąpielą w jeziorze. Cytuje: 140 kroków dzieliło mnie od lądowiska. :) lądowanie w osi pasa, ale za wcześnie. Wiatr mylił pilotów i inne osoby też musiały się suszyć. Na szczęście cały czas koło lądowiska pływały 3 motorówki. Ciekaw jestem kto je sponsoruje? Teraz opijamy emocje winkiem. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz