czwartek, maja 19, 2011

Komóra - pierwsza relacja!

Miałem coś napisać więc piszę ... Cool
Witajcie szanowni koledzy z TEAMu... Jestem nowym członkiem waszego zgromadzenia i badzo się cieszę, że mogę z wami latać. Kto by pomyślał że człowiek GÓR będzie latał dla Teamu z płaskiego. Ale w naszym sporcie liczy się na pierwszym miejscu wspaniała zabawa i wspaniali koledzy potem wyniki jeeee .. Mam nadzieję że jako Wasz Człowiek mieszkający w Karkonoszach podniosę wam troszkę poprzeczkę heeh.. ;) Chciałem się wam pochwalić, że udało mi się zarobić juz pierwsze punkty dla Pyry Yeah!!! Nie jest to może wiele, ale i tak loty były bardzo ciekawe... 3 dni pod rząd było fajne latanko i udało mi się zarobić trochę punktów. Dla mnie dzień drugi był bardzo ciekawy. Zapowiadał się fajowy dzionek na Czole; okazało się w rzeczywistości, że wiatru było tyle co krew z nosa i do tego BLACHA inwersja na 1300 m i w ogóle DUPA!! Ale z kolegami z KKP wystartowalismy w tym gównie z myślą, że czeka nas tylko latanie przy górce jeżeli już .. Wystartowalem na mojej Sigmusi i taplam się w jakiś nędznych zerka aż tu nagle pipipipipipipipipipipipipi i Dziiiidaaaaa do góry nad Wołówką miałem juz 1800 n.p.m wyżej się nie dało.. Mówię do siebie dobra trzeba lecić i cisnę w stronę Mysłakowic z tym kominem . Nad wiochą miałem już dupe totalną!! Myślę dobra wyląduję sobie koło Chaty za wsią to przynajmniej przywita mnie zimny browar .. Cool Miałem już jakieś 50 m do gleby wyciągam nogi z kokonu i nagle pippipipipipipipipipipi i do góry YEAH!!!!!!!!! Szok z parteru na 1300 i to był maks i lecę dalej pode mną juz Jelenia Góra - mówię super!! A musze zaznaczyć że tego dnia odleciałem tylko ja eheheh .. Śmigam nad Jelonkę tam znowu parter chwilę poszukałem i znowu pipipipippipipi . Mówię ok jest git cel Bolesławiec... Ale na planach się skończyło przyciągneła mnie wiocha Stara Kamienica pare km. za J.G. Ale morał z tego taki ze trzeba kręcić wszystko i póki się jest w powietrzu to trzeba walczyć do końca i się nie poddawać !! leciałem cały czas po 1300 maks nisko jak na góry cholernie, ale zabawa był super .... Do zobaczenia w górach Krzysztof komórka Orłowski ....

3 komentarze:

  1. komór pisz więcej, masz talent!!! spadlem z krzesła :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy Ferrari haahah pozdro Komór ..

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo Komóra!jesteś naszymi oczami skierowanymi na południe!:))

    OdpowiedzUsuń