wtorek, listopada 17, 2009

Mieroszów

Skuszeni zgodnymi prognozami ICM'a i medard'a odwiedziliśmy wczoraj Mieroszów.

1 day trip z wielkimi nadziejami zdeterminowanymi długotrwałym brakiem latania. Skończyło się "jak zwykle" ;P Prognozy totalnie się nie sprawdziły - wiatr tylko czasem z SW i to z maksymalną siłą do 2-3m/s. Nikomu ze zgromadzonych nie udało się załapać nad drzewa, aby dłużej polatać.


Jedyny pozytyw to okazja do zabawy nowymi skrzydłami: (sfrustrowany ;) Łukasz Voxe'em, którego kupił z myślą o napędzie, ja moją Sigmą.


Raz jeszcze potwierdza się, że Mieroszów to specyficzna górka, która umie zaskoczyć w dobrym i złym tego słowa znaczeniu...


To gdzie jedziemy w najbliższy weekend? :)

xczappa

3 komentarze:

  1. Niezwykle romantyczny landschaft. Brakuje tylko jeleni.

    OdpowiedzUsuń
  2. jelenie były - nawet 5 - Łukasz, ja i 3 inne osoby ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko rykowisko coś słabo zadziałało. Odbijesz sobie next time.

    OdpowiedzUsuń