poniedziałek, listopada 30, 2009

Do trzech razy sztuka...

Tak, tak - kolejny post nt Mieroszowa :) Tym razem udaliśmy się mocną 8-osobową ekipą. Prognozy jak zwykle bajeczne. Po wjechaniu do mieroszowkiej dolinki zastał nas deszczyk i 2m/s ze E : Z braku laku, udaliśmy się do naszych południowych sąsiadów, w celu uzupełnienia domowych zapasów alkoholu...

Po powrocie był jeszcze czas na pierogi i pizzę "pod rampą", no a potem nie ma zmiłuj - trzeba było, po raz kolejny, zmierzyć się z Krowiarą.

Wiatr tańczył od E do czystego W. Siła tylko czasami wystarczająca, by myśleć o zabraniu się nad drzewa. I tak próbowaliśmy raz po raz - bez skutku...

Żeby nie było - udało się polatać! W okolicach zachodu słońca, poczuliśmy wreszcie ten mityczny powiew mieroszowskiego zefirka :) Odpaliliśmy bez zwłoki i po chwili byliśmy nad drzewkami. Żagiel raczej z tych nerwowych. Nie obyło się bez wracania pod wiatr na speedzie. 25 min w powietrzu i lądowanie w narastających ciemnościach...


xczappa

sobota, listopada 21, 2009

Nadzieja umiera ostatnia...



...czyli nadzieja matką głupich - piątek w Mieroszowie.



Co tu dużo pisać - tym razem miało być dobrze - wyszło jak zwykle. I choć siła wiatru idealna (4-5m/s), to kierunek już z d*py (czyt. E). Oczywiście wszędzie poza Mieroszowem wiało SW...



Żeby nie było - dało się polatać... Goray'owi - jako jeden z z dwóch (z bandy ok. 30 wygłodniałych desperatów), załapał się nad drzewa i pokręcił kilka metrów nad czubkami.





Jedyne co pozostało, to zabawa z nowym skrzydłem (tej nigdy za wiele) i rozkoszowanie sie wspaniałą piątkową pogodą w otoczeniu Gór Wałbrzyskich :)


xczappa

wtorek, listopada 17, 2009

Mieroszów

Skuszeni zgodnymi prognozami ICM'a i medard'a odwiedziliśmy wczoraj Mieroszów.

1 day trip z wielkimi nadziejami zdeterminowanymi długotrwałym brakiem latania. Skończyło się "jak zwykle" ;P Prognozy totalnie się nie sprawdziły - wiatr tylko czasem z SW i to z maksymalną siłą do 2-3m/s. Nikomu ze zgromadzonych nie udało się załapać nad drzewa, aby dłużej polatać.


Jedyny pozytyw to okazja do zabawy nowymi skrzydłami: (sfrustrowany ;) Łukasz Voxe'em, którego kupił z myślą o napędzie, ja moją Sigmą.


Raz jeszcze potwierdza się, że Mieroszów to specyficzna górka, która umie zaskoczyć w dobrym i złym tego słowa znaczeniu...


To gdzie jedziemy w najbliższy weekend? :)

xczappa

niedziela, listopada 15, 2009

Projekt logo

Hej,

przypominam, że ciągle "szukamy" logo dla team'u. W formie grafiki, napisu itp. Dzielcie się każdym pomysłem! :)

Robocza wersja Isia poniżej.